Co do hipotezy pozagalaktycznej, to chociaż wymagania energetyczne są duże, nie ma zasadniczo przeszkód, aby protony promieniowania kosmicznego wypełniały wszechświat w miarę jednorodnie. Nie można tego powiedzieć o pozagalaktycznych elektronach, które ulegają absorpcji w odwrotnych oddziaływaniach komptonowskich z mikrofalowym promieniowaniem tła.
Grupa z Durham (Dodds i in., 1975) stwierdziła istnienie radialnego gradientu protonów promieniowania kosmicznego w Galaktyce (zanik natężenia przy wzroście odległości od centrum Galaktyki) za pomocą ,,techniki promieni gamma''. Istota tej metody polega na podzieleniu natężenia promieniowania gamma zmierzonego w wybranym kierunku przez gęstość kolumnową gazu wzdłuż tej linii. Ponieważ wiele promieni gamma powstaje w wyniku oddziaływania kosmicznych protonów z gazem, wynikiem jest średnie natężenie protonów promieniowania kosmicznego wzdłuż danej linii. Po początkowym okresie sceptycyzmu, obecnie wielu badaczy zgadza się z tymi wnioskami (np. Strong i Mattox, 1996).
Inną metodę zaproponował Ginzburg (1972), zmierzała ona do określenia średniego natężenia protonów w Wielkim Obłoku Magellana (LMC) przy pomocy techniki gamma i porównania tej wielkości z lokalnym natężeniem promieniowania kosmicznego. Równość wskazywałaby na pochodzenie pozagalaktyczne, gdyby natomiast natężenie w LMC było znacznie mniejsze, wnioskowalibyśmy o galaktycznym pochodzeniu lokalnych protonów promieniowania kosmicznego.
Do niedawna nie były dostępne satelitarne dane o wystarczarczającej czułości, jednak dzięki Compton Gamma Ray Observatory (CGRO), a zwłaszcza umieszczonemu na nim detektorowi EGRET (Fichtel, 1982 i późniejsze prace), można obecnie przeprowadzić porównanie obu hipotez. Pierwsze opracowanie Sreekumara i in. (1992) wskazywało na równe natężenie w Galaktyce i LMC, jednak Chi i Wolfendale (1993) znaleźli wyraźną różnicę, natężenie protonów w LMC okazało się dużo mniejsze niż lokalnie. Przyczyna tej niezgodności nie jest w pełni wyjaśniona. Ulgę przynosi fakt, że obie grupy są zgodne w tym, że natężenie promieni kosmicznych w Małym Obłoku Magellana (SMC) jest dużo mniejsze niż lokalnie. Galaktyczne pochodzenie większości promieni jest zatem potwierdzone. Wyniki naszej najnowszej analizy przedstawia rys. .
|