Akceleratory i kosmos w fizyce cząstek elementarnych
Jan Królikowski, Instytut Fizyki Doświadczalnej UW, krolikow@fuw.edu.pl
Streszczenie referatu wygłoszonego na XXXV zjeździe PTF w Białymstoku we
wrześniu 1999
Referat był próbą opisu stanu fizyki cząstek elementarnych końca lat
dziewięćdziesiątych. Najkrócej, znajdujemy się w okresie przełomowym, a
najbliższe dekada może zadecydować o przyszłości tej dziedziny wiedzy.
Lata dziewięćdziesiąte przyniosły bardzo dokładne sprawdzenie t.zw. modelu
standardowego, który, z jednej strony, bardzo dobrze zgadza się z doświadczeniem,
a z drugiej nie stanowi, niestety, kompletnej i zamkniętej teorii oddziaływań
cząstek elementarnych. Stąd próby wyjścia poza model standardowy (beyong
the standard model) czynione przez teoretyków, stanowią dużą część działalności
naukowej, niestety pozbawioną dotychczas silnego oparcia w faktach doświadczalnych
. W referacie starałem się opisać zarówno model standardowy i jego testy
doświadczalne jak i odnieść się do poszukiwań bardziej ogólnej teorii poza
modelem standardowym. Wreszcie starałem się opisać następną generację doświadczeń,
przygotowywanych obecnie, które zostaną wykonane w ciągu następnej dekady.
Model standardowy i jego testy doświadczalne
Omówiłem skrótowo Model Standardowy (MS) jako nowoczesną teorie pola z
cechowaniem [1]. Wyróżniłem dwie składowe MS: oddziaływania elektrosłabe
(EW) i chromodynamikę kwantową (QCD). Podkreśliłem to, że w MS umiemy obliczać
poprawki kwantowe wyższych rzędów (poprawki pętlowe).
Następnie opisałem testy doświadczalne MS dokonywane w ciągu ostatniej
dekady w eksperymentach przy akceleratorach LEP w CERNie, SLC w Laboratorium
Akceleratora Liniowego Stanforda i Laboratorium Fermiego w Batavii (Illinois,
USA) przy energiach w środku masy ok. 90-200 GeV. Precyzja doświadczalna
tych testów w sektorze elektrosłabym jest niezwykle wysoka; dla wielu mierzonych
wielkości związanych z oddziaływaniami elektrosłabymi osiąga ona od kilu
dziesiątych promila do kilku promili. Zgodność danych doświadczalnych z
przewidywaniami MS w sektorze elektrosłabym jest znakomita [2]. Zgodność
doświadczenia z przewidywaniami QCD nie jest już tak nadzwyczajna; wynika
to przede wszystkim z trudności teorii.
Dlaczego MS nie jest teorią ostateczną?
Przechodząc do słabości MS omówiłem centralny obecnie problem fizyki cząstek
jakim jest pytanie dlaczego cząstki elementarne kwarki i leptony -
mają masy tak bardzo różniące się od siebie. Na ogół uważa się, że zrozumienie
tego zagadnienia będzie wymagało: a) zrozumienia mechanizmu spontanicznego
złamania symetrii w MS, której przykładem jest t.zw. mechanizm Higgsa i
b) zbudowania symetrii grupy cechowania większej niż grupa MS - czyli
t.zw. Wielkiej Unifikacji (GUT). Opisałem mechanizm Higgsa, który zapewnia
wewnętrzną spójność MS pozwalając na obliczanie poprawek kwantowych w obecności
masywnych nośników oddziaływań i masywnych fermionów. Jest to najsłabiej,
żeby nie powiedzieć w ogóle nie poznana część MS. Pokazałem w jaki sposób
znajomość poprawek wyższych rzędów i bardzo dokładne dane doświadczalne,
przede wszystkim z eksperymentów przy LEP, pozwalają na zawężenie obszaru
mas cząstek Higgsa.
W chwili obecnej nie ma żadnych dowodów doświadczalnych prowadzących
do kwestionowania MS jako teorii fizycznej; wszystkie nasze zastrzeżenia
co do jego niekompletności mają charakter teoretyczny.
Wielka unifikacja, czy istnieją dowody na istnienie nowej fizyki
Omówiłem dwie poważne sugestie przemawiające za istnieniem bardziej uniwersalnej
teorii typu GUT przy wyższych energiach, rzędu 1014-16 GeV:
-
Zagadnienie mas neutrin i próbę zrozumienia dlaczego są one tak małe (rzędu
10-2 eV/c2) w porównaniu np. z masą elektronu, która wynosi 500 keV/ c2.
Poprzez mechanizm Higgsa prowadzi to do wniosku, że powinna istnieć skala
energii rzędu skali GUT, gdzie MS przechodzi w bardziej uniwersalną teorię
[3].
-
Dokładne pomiary stałych sprzężenia MS i oparte o równania grupy renormalizacji
teoretyczna ekstrapolacje do dużych energii pokazują, że następuje unifikacja
oddziaływań przy tej samej skali energii. Okazuje się jednocześnie, że
wymaga to teorii supersymetrycznych, czyli , że ceną wielkiej unifikacji
może być wzbogacenie i skomplikowanie teorii oraz dodanie do widma cząstek
obecnie znanych ich supersymetrycznych partnerów. Oznacza to pojawienie
się bardzo wielu nowych nieznanych cząstek, być może w zasięgu akceleratorów
nowej generacji, które są w budowie. Ma to także niezwykle ciekawe implikacje
kosmologiczne najlżejsze cząstki supersymetryczne mogą być kandydatami
na ciemną materię, czyli na duży ułamek masy Wszechświata.
Nowe eksperymenty
Omawiając światowy program doświadczalny, który przesuwa w górę granicę
naszego poznania, skupiłem się na programie naukowym i pewnych aspektach
technicznych eksperymentów ATLAS, CMS, ALICE i LHCB prze akceleratorze
Large Hadron Collider (LHC) w CERNie. Inne projekty zostały zaledwie wspomniane.
Powodem było przede wszystkim to , że LHC i jego eksperymenty są już zatwierdzone
i w trakcie budowy, potencjał odkrywczy LHC w obszarze mas do kilku TeV/
c2jest największy i wreszcie to, że naukowe zespoły polskie aktywnie uczestniczą
w tych eksperymentach. Na kilku przykładach (poszukiwanie cząstek Higgsa,
i niektórych cząstek supersymetrycznych) starałem się przedstawić możliwości
odkryć nowej fizyki w eksperymencie CMS, w którym sam uczestniczę i który
znam najlepiej.
Konkluzje
Czekają nas ciekawe czasy. W roku 2005 rusza akcelerator LHC , który dostarczy
bardzo bogatych danych na temat nowej fizyki, jeżeli ona istnieje.
Literatura
[1] S. Weiberg, Teoria pól kwantowych, T. II, PWN 1999.
[2] przykładowo: M. Martinez, R. Miguel, L. Rolandi i R. Tenchini Precision
Tests of Electroweak Interaction at the Z0 Pole, Rev. Mod. Phys.71, (1999),575.
[3] przykładowo: F. Wilczek Beyon the Standard Model This Time for
Real, hep-ph/9809509